Nadwrażliwość drogą do siebie

Nadwrażliwość drogą do siebie

Bywają takie części naszej osobowości, które z jakiegoś powodu wysuwają się na czołówkę naszego codziennego odbierania świata, zdarzeń, innych osób, a także nas samych. Dla jednych może to być opanowanie i spokój w wielu sytuacjach, dla innych towarzyskość i potrzeba aktywności, dla jeszcze innych bycie w roli osoby zarządzającej, kontrolującej. Oczywiście jest ich o wiele więcej. Inną taką właściwością charakteru może być nadwrażliwość. Ta specyficzna konstrukcja układu nerwowego uwarunkowana jest fizjologią oraz genami. Można rozumieć ją dwojako – po pierwsze jako nadwrażliwość emocjonalną, a z drugiej strony nadwrażliwość mentalną.
Taka budowa i, kolokwialnie mówiąc, działanie układu nerwowego objawia się zbyt intensywnym przeżywaniem emocjonalnym sytuacji i relacji, jak również wzmożonym badaniem, analizowaniem i projektowaniem rzeczywistości.  Nadwrażliwość emocjonalna oraz mentalna mogą sprawiać wiele kłopotów w codziennym życiu, może przysparzać zmęczenia, zbyt częstym mobilizowaniem organizmu i psychiki do gotowości działania i odpowiadania na bodźce. Może budzić poczucie niezrozumienia przez inne osoby, przeżywające rzeczywistość z mniejszą intensywnością. W konsekwencji może prowadzić do poczucia bycia innym lub nawet gorszym, stanów lękowych lub depresji.
Co można zrobić kiedy przeżywamy zbyt mocno, analizujemy zbyt często i jesteśmy tym zmęczeni?
Jeśli to stan chwilowy, warto zastanowić się nad tym, co mogło wpłynąć na taki sposób funkcjonowania naszego układu nerwowego. Może doświadczyliśmy istotnej zmiany w życiu, zakończenia związku, może awansu? Może borykamy lub borykaliśmy się z silnym stresem? Wtedy pobudzenie sfery emocjonalnej i poznawczej może być formą radzenia sobie z tą nową sytuacją. Jest to wyzwanie, aby dostosować się do zmian i oczekiwań życia i osiągnąć ponowny stan harmonii.
Jeśli jednak zawsze byliśmy zbyt wrażliwi, mocno wszystko przeżywaliśmy lub analizowaliśmy, może wskazywać na taką budowę naszego mózgu i warunkować takie specyficzne funkcjonowanie układu nerwowego, które nazwiemy nadwrażliwym.
Znamiennym może być wikłanie się w relacje z niewłaściwymi osobami, które odrzucają osobę nadwrażliwą, jeśli nie spełnia określonych wymagań oraz nią manipulują. Dlaczego tak się może dziać? Działa to na zasadzie nie dostrzegania przez ufną i prawdomówną osobę nadwrażliwą, która przykłada wzorzec uczciwości na wszystkie osoby, złych i bezdusznych cech osoby niedojrzałej, posługującej się kłamstwem, niezdolnej do empatii. Jednocześnie osobowości manipulujące, czy tak zwane toksyczne w relacjach, posługujące się swoistą grą, zyskują w ten sposób kontrolę nad osobowością nadwrażliwą. Na dalszym etapie znajomości dręczą i czerpią emocjonalne korzyści w relacji z osobowością nadwrażliwą, którą charakteryzuje skłonność do obwiniania się o problemy w interakcji i podejmowanie starania żeby na tę relację jakoś wpłynąć, pospolicie mówimy o takiej sytuacji ,,dwojenie i trojenie się”, żeby zrobić coś więcej, żeby pomogło relacji.
Jakie są zdolności osoby nadwrażliwej? Najprawdopodobniej jest to wyższa niż przeciętna inteligencja i to jest oczywistym atutem, osiąga się między innymi wyższą niż przeciętnie zdolność dostrzegania problemów oraz umiejętności znajdywania rozwiązań. Ponadto walorem jest dostęp do swoich odczuć, zmysłowość, reaktywność. Jak z tego czerpać? Kiedy osoba nadwrażliwa coś przeżywa, często robi to w automatyczny sposób, jak zresztą osoba przeciętnie wrażliwa. Jednak w przypadku tej pierwszej osoby, ta wrażliwość bywa kłopotliwa, można zgubić rachubę swoich doświadczeń emocjonalnych, skojarzeń zmysłowych, właśnie dlatego, że aktywność układu nerwowego napędza odczucia, odpowiedzi na bodźce płynące przecież wciąż spoza osoby, ale też z jej wnętrza (życie wewnętrzne).
Sposobem na poradzenie sobie z nadmiarem wrażeń jest przywołanie w sposób celowy skojarzenia odnoszącego się do odczucia, które jest najbardziej adekwatne, zatrzymanie się nad nim i zakotwiczenie się w tym, co płynie – to są myśli, odczucia, wspomnienia, emocje, może projekcje na przyszłość. Kolejny pomocny krok na drodze radzenia sobie z funkcjonowaniem nadwydajnego umysłu może być układanie swoich myśli, może to być podczas rozmowy, gdzie czujemy się wysłuchani lub na przykład przed snem.
Mentalną strategią na poukładanie swoich pomysłów, przemyśleń, intuicji może być mapa myśli. Takie ,,drzewo wiedzy” to nic innego, jak poukładanie treści rozważań w rozgałęziony układ danych. Jest to pomocne w uchwyceniu myśli głównej, a następnie w wytyczeniu ścieżek i kolejności następowania dalszych wątków. Taka mapa myśli może być pomocna przy konstruowaniu przemówienia lub organizowaniu pracy, czasu wolnego itp.
W sytuacji osoby nadwrażliwej istnieje skłonność do odnoszenia wielu treści wydarzeń, relacji do swojej tożsamości. Jest to o tyle kłopotliwe, że sięgające do samego jądra przeżyć, do spraw niejako najistotniejszych, bo dotyczących rdzenia osobowości. Osoby nadwrażliwe robią to automatycznie, ale też w reakcji na zwykłe codzienne wydarzenia. Na przykład brak smsa od koleżanki może urastać do wydarzenia świadczącego o własnej bezwartościowości. Warto przyglądnąć się swoim automatycznym myślom i próbować zmienić ich bieg, zamiast koncentrować się na ocenie siebie, można konsekwencję braku smsa od koleżanki zastąpić myślą o zaistniałych okolicznościach, albo mniej znaczących dla waszej relacji powodach ze strony koleżanki.
Im lepiej osoba pozna siebie i siebie zrozumie, tym łatwiej będzie jej zaakceptować siebie. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie poczucia własnej wartości, czyli w przypadku osoby nadwrażliwej obniżenie bardzo wysoko postawionej poprzeczki z dążenia do bycia perfekcyjnym.
Bardzo ważne będzie docenianie samego siebie, wręcz przełamywanie wielu utrwalonych, negatywnych opinii, sądów na swój własny temat.
Aby łatwiej radzić sobie ze swoimi nadmiernymi myślami i emocjami, dobrze będzie zwrócić uwagę na swój wizerunek. Najlepszą drogą do tego, żeby skutecznie nad sobą pracować będzie dobre, pozytywne myślenie o sobie oraz akceptacja tego, jaki jesteś, wraz ze swoimi wadami. Warto potraktować siebie jak swojego dobrego przyjaciela, który najlepiej na świecie potrafi poklepać po ramieniu 😊
Kochaj siebie w taki sposób, aby szanować samego siebie i skłaniać innych do szanowania ciebie. Między innymi poprzez dostrzeganie swoich potrzeb i dbanie o ich zaspokajanie.
Uwierz w swoje prawo do szczęścia – oto krótka recepta dla osoby wysoko wrażliwej.
Christel Petitcollin w książce ,,Jak mniej myśleć” zakłada, że ,,można żyć całkiem szczęśliwie, mając nadwydajny umysł. Wystarczy przestrzegać swojego rytmu i zaspokoić pięć podstawowych potrzeb.”
Własny rytm osoby nadwydajnej jest specyficzny, warto więc siebie poznawać i postępować w zgodzie ze sobą, pomimo potrzeby bycia w aktywności, warto zadbać o to, żeby nie wziąć o jeden obowiązek czy choćby zadanie do wykonania, za dużo.
Christel Petitcollin wskazuje na potrzeby: karmienia swojego mózgu nauką, uprawianie sportu, rozwijanie swojej kreatywności, kontakt ze sztuką oraz kontakty z osobami wrażliwymi, które jeśli jesteś wrażliwcem powinieneś potraktować poważnie, a wtedy ,,nadwydajność (…) stanie się błogosławieństwem”.